scenariusze teatralne dla dzieci śmieszne

Sceny dla młodszych dzieci w wieku szkolnym. Poniższe śmieszne szkice dotyczą szkoły podstawowej. Można je z powodzeniem pokazywać na imprezie dla dzieci. To prawda, że licealiści będą musieli pomagać swoim młodszym towarzyszom. *** Uczeń szkoły średniej mówi swoim przyjaciołom: "Zobacz, jaka głupia jest ta pierwsza klasa!" Autor. Ablon Stuart J. Abraham Ken. Aceti Laura. Acosta Patricia. Sprawdź wszystkie książki i multimedia z kategorii Scenariusze przedstawień dla dzieci - Inscenizacje, teatr w EduKsiegarnia.pl. Skorzystaj i zamów z dostawą do domu! teatr w przedszkolu scenariusze. zajęcia teatralne w przedszkolu. edukacja teatralna w przedszkolu. Scenariusz przedstawienia teatralnego- ZIMOWE TRZY ŚWINKI - strona 2. Dziewięć inspirujących scenariuszy przedstawień, dzięki którym dzieci odkryją magię teatru. Zupełnie nowa wersja przygód Kopciuszka, zaskakująca historia kowbojów, którzy wyruszają na poszukiwania Boga, czy nietypowe jasełka w formie teleturnieju – to tylko niektóre z dziewięciu propozycji przedstawień, które spodobają się rodzicom, nauczycielom i oczywiście dzieciom! Zapraszamy całe rodziny na niepowtarzalne spotkania z teatrem dziecięcym. 6 marca spektakl ”Kolorowy śmietnik”. W świecie wyrzuconych zabawek żyjących w śmietniku pojawia się nowa lalka – Helenka, której trudno pogodzić się z odrzuceniem. A jeśli dziś mi się powiedzie, jutro będę bogaty, a ty będziesz mógł zamieszkać razem ze mną. Już nigdy więcej nie będziesz musiał polować, żeby zdobyć coś do jedzenia! Ryś. Zatem proszę, weź moje pazury. Są najmocniejsze i najostrzejsze w całej krainie. Ryś zdejmuje rękawice z pazurami i wręcza je Krawczykowi. soal matematika kelas 1 sd semester 2. Scenariusz teatralny "W poszukiwaniu szczęścia" (Na podstawie biografii Andersena) Autor: Wioletta Piasecka - W POSZUKIWANIU SZCZĘŚCIA - WYSTĘPUJĄ: HOSI BABCIA MAMA TATA WRÓŻKA I WRÓŻKA II WRÓŻKA III DZIECKO I DZIECKO II DZIECKO III BURMISTRZ DZIEWCZYNA CHŁOPAK OD PLAKATÓW SŁUŻĄCA SIBONI DYREKTOR SCENA I (wbiegają trzy wróżki w ręku trzymają pierwsze wiosenne kwiaty) WRÓŻKA I Czujesz siostrzyczko? Wiosna jest blisko. WRÓŻKA II Tak!!! Czuję słoneczka złocisty blask i ten wiaterek taki wesoły… WRÓŻKA III Ach, może by tak w kwietniowy dzień, komuś biednemu życie umilić? WRÓŻKA I Zmienić mu życie w baśniowy sen!!! WRÓŻKI I i II Zróbmy to szybko!!! Zróbmy to szybko!!! WRÓŻKA III Nie. Jeszcze nie teraz. WRÓŻKA II Nie teraz.? WRÓŻKA I Więc kiedy? WRÓŻKA III Cierpliwości moje panie. To miasteczko, tam w oddali, to Odense? WRÓŻKA II Tak, to Odense. Biedni ludzie tam mieszkają. WRÓŻKA III W najbiedniejszej chłopskiej chacie dziś na świat przyjdzie dziecko małe. WRÓŻKA II I co my mu w darze damy na życia długie lata? WRÓŻKA III Damy mu dar najpiękniejszy: miłość. WRÓŻKA I Tak!!! Damy mu miłość całego świata!!! SCENA II (Bardzo ubogi dom. Nad kołyską pochylają się trzy osoby. Mają połatane ubrania i tylko Babcia ma buty) BABCIA Hosi, mój aniołku, wyrośnij na wielkiego człowieka i bądź szczęśliwy. Niech życie twoje płynie lekko, jak najpiękniejsza z baśni. MAMA Och, dziecko, nie słuchaj tego. Wierz w Boga i szczęście swoje. Wierz w Boga i szczęście swoje. (Robi nad synem znak krzyża dwa razy) TATA Cóż ja ci mogę życzyć, synu, w tych pierwszych chwilach życia? Nauka i wiara, oto są wartości. Ucz się i zachowaj wiarę w to, co czynisz, a los cię wynagrodzi. BABCIA On będzie kimś wyjątkowym!!! TATA On będzie kimś wielkim! MAMA Kim ty będziesz, mój biedny synku? Nie mamy co jeść, nasza chata jest taka mała i skromna? Nie mamy porządnych ubrań, nie mamy porządnych butów. Co to będzie? Jak to będzie? BABCIA Rośnij mała jasna gwiazdeczko! Rośnij w miłości i w szczęściu, ja ci będę kołysanki śpiewała. Ja ci będę baśnie opowiadała. Rośnij nam mała dziecinko, rośnij nam. TATA A ja mu zrobię kukiełki i małe żabki, co śmiesznie skaczą. Takie najpiękniejsze wystrugam dla niego. Niech jego śliczne oczka, gdy się ze snu zbudzą, na małe zabawki popatrzą. MAMA Och, wziąłbyś się lepiej do szewskiej roboty. Tylko czytasz i czytasz, a brzucha tym nie nakarmisz. Nie nakarmisz, mój drogi. Już ludzie z nas się śmieją, że bieda każdą dziurą pcha się do naszej nędznej chaty. BABCIA Jakoś to będzie, moi kochani. Dobrze, że zdrowi jesteśmy, a samo i przez to - bardzo bogaci. SCENA III (Wbiegają wróżki) WRÓŻKA I O, jak nam mały Hosi urósł. WRÓŻKA II Dawno nas tutaj nie było. WRÓŻKA III Dawno nas tutaj nie było, a tyle rzeczy się zmieniło. WRÓŻKA I Choć w biednej izbie mieszka, ale czoło ma jasne. WRÓŻKA II I błyszczące oczy. WRÓŻKA I Powiedzcie, tak między nami, co to wszystko znaczy? WRÓŻKA III To znaczy, że dusza jego żyje marzeniami, ale… WRÓŻKA II Ale, ale… Czegoś mu chyba brakuje… (wróżki odchodzą w tył sceny, bo wchodzi Hosi) HOSI Mama mnie nie rozumie, a zresztą za ciężko pracuje. Tata tak często się zamyśla, aż się o niego boję. Babcia, jest kochana, ale ma własne zmartwienia… A moje kłopoty? A moje marzenia? Komu o nich opowiem? Żeby chociaż jedna osoba chciała ze mną serdeczną przyjaźń nawiązać, byłbym najszczęśliwszy w świecie… DZIECKO I Ty, widzisz go? Wiesz, że jego dziadek… DZIECKO II Tak słyszałem nieraz, że po ulicach w kapeluszach śmiesznych chodzi. DZIECKO III To wariat. Mówię ci, to wariat. DZIECKO I To wariat! Idiota! DZIECKO II Nie bawmy się z tym chłopakiem!!! DZIECKO I Nie! Nie bawimy się z nim. On jest ze zbyt biednej rodziny, żeby się z nim bawić. (Podchodzi do nich Hosi) HOSI Czy mogę się z wami pobawić? DZIECKO I, II, III Nie!!! Nigdy!!! Odejdź od nas!!! My nie chcemy się z tobą bawić!!! HOSI Ale ja was tak proszę… DZIECKO I, II, III Nie!!! Wynocha!!! (Gdzieś z tyłu wysoki chłopiec rozwiesza plakaty, pogwizduje. Widzi całe zajście pomiędzy dziećmi) CHŁOPAK OD PLAKATÓW Mały! Jak się nazywasz? Pomożesz mi w pracy? HOSI Tak!!! Niczego innego nie pragnę!!! CHŁOPAK OD PLAKATÓW To bierz pędzel i klej. Ja biorę wiadro. Zostały jeszcze dwa słupy do oklejenia afiszami. HOSI A co to są za afisze? CHŁOPAK OD PLAKATÓW Teatr z Kopenhagi będzie u nas gościć. Słynni aktorzy do nas przyjeżdżają. HOSI A skąd oni jadą? CHŁOPAK OD PLAKATÓW Nie wiesz? HOSI Nie (nieśmiało) CHŁOPAK OD PLAKATÓW Z Kopenhagi. W Kopenhadze tylko sławni ludzie mieszkają. HOSI Ach, co to musi być za piękne miasto. CHŁOPAK OD PLAKATÓW O tak. Ale zobacz, cała robota poszła jak z płatka. Masz, to dla ciebie. (Wręcza Hosiemu jeden plakat) HOSI Dla mnie ten piękny afisz? CHŁOPAK OD PLAKATÓW Tak, to drobnostka. HOSI O dzięki ci, mój przyjacielu. Wielkim było dla mnie zaszczytem pracować z tobą. A plakat ten zostawię na pamiątkę po tobie. CHŁOPAK OD PLAKATÓW Wiesz, dziwny jesteś trochę, ale lubię cię ogromnie. W sumie fajny z ciebie kumpel. (Zza kulis słychać wołanie Mamy) MAMA Hosi póżno już, wracaj do domu! (Hosi biegnie do mamy, macha ręką do chłopaka od plakatów) CHŁOPAK OD PLAKATÓW Trzymaj się mały! Powodzenia! SCENA IV (Mama krząta się po izbie. Tata czyta przy lampie gaśnie światło. W tyle Hosi tuli i całuje plakat i kładzie się z nim spać.) MAMA Zobacz, jak nasze dziecko lubi teatr. Zasnął z afiszem teatralnym pod poduszką. TATA Rzeczywiście (Nagle zerwał się, klasnął w dłonie i krzyknął) Zróbmy mu niespodziankę! Zaoszczędzimy trochę pieniędzy i zabierzemy go do teatru! MAMA Dobry pomysł. Tylko... Tylko… Tylko nie mamy na to pieniędzy… SCENA V (Wbiegają Wróżki) WRÓŻKA I On musi pójść do teatru! WRÓŻKA II Tak oni muszą iść do teatru!!! WRÓŻKA III Ja zaczarowałam, że oni są już w teatrze. WRÓŻKA I Dobrze zrobiłaś siostrzyczko, a co oglądali? WRÓŻKA III Jak to co? Grali Kopciuszka! Moje ulubione przedstawienie. (Wróżki oddalają się w tył sceny. Wchodzą Mama, Tata i Hosi) MAMA Synku, jak ci się to podobało? TATA I co mój mały, cieszysz się? HOSI Mamo, tato! To wszystko, ten wielki świat, ach żeby tak był na wyciągnięcie ręki. MAMA Synku, zbyt biedni jesteśmy, zbyt biedni. TATA W życiu wszystko jest możliwe, mój synu, gdy pójdziesz do szkoły… MAMA Nie nabijaj mu znowu głowy bzdurami. HOSI Tatusiu, jestem taki szczęśliwy. Nawet nie wiesz, że ja będę sławny. MAMA I TATA Co takiego? HOSI Będę sławny! Zostanę aktorem! (Hosi kładzie się spać) TATA Dobrego mamy syna. Ma wrażliwą duszę. Musi iść do szkoły. MAMA Daj już z tym spokój. Wiesz przecież, że szkoła jest tylko dla dzieci z bogatych domów. TATA Nasz mały musi iść do szkoły! Ja jestem szewcem, ale, wierz mi, nienawidzę tego zawodu. Przez całe życie marzyłem o sławie, że nauczę się pisać, że coś w życiu osiągnę, ale niestety… Może uda się to naszemu synkowi? MAMA Przecież w całym naszym kraju jest bieda. Ludzie nie mają co jeść, gdzie pracować. TATA Jutro zaciągnę się na ochotnika do wojska. Może zostanę bohaterem, a nasz syn będzie miał za co się uczyć. (Hosi zrywa się z posłania) HOSI Tato, wszystko słyszałem! Nie rób tego! Możesz zginąć! Proszę, nie rób tego! TATA Hosi, nawet jeśli zginę, nie będę żałował. Ja też marzyłem niegdyś o wielkich czynach, ale… Zostałem szewcem i wierz mi, nienawidzę tego zawodu. Teraz nadszedł czas, że mogę to zmienić. Zostanę bohaterem wojennym. Zabiję wroga, a wtedy... HOSI Tato! A jeśli nie wrócisz?!!! TATA Wrócę synku, a kiedy wrócę, pójdziesz do szkoły. Przyrzekam! SCENA VI BABCIA Nie smuć się Hosi. Tata wróci. Na pewno. HOSI Tak pusto i smutno w moim sercu bez niego. BABCIA Mój maleńki. Opowiem ci bajkę. HOSI Babciu jesteś taka dobra dla mnie. Kocham cię najbardziej na świecie. (Babcia i Hosi siedzą przytuleni do siebie. Babcia głaszcze Hosiego) BABCIA Żyła sobie kiedyś mała dziewczynka. Śliczna była jak obrazek. Mieszkała w bardzo biednym domu. Rodzice kazali dziewczynce żebrać. Dziewczynka nie chciała i płakała całe noce i całe dnie. Żeby chociaż mieć zapałki. Można by je sprzedawać i ludzie inaczej by na mnie patrzyli myślała sobie. Zapałek jednak nie miała. Wstydziła się stać z wyciągniętą po pieniądze rączką. Nazrywała więc mnóstwo polnych kwiatów. Ułożyła je w pęczki, chciała w ten sposób zarobić pieniądze, ale ludzie ją przepędzali. Uciekała przed nimi pod most i tam czekała do nocy. A gdy w domu wszyscy już zasnęli, wracała. Bała się lania. Była głodna, zziębnięta i strasznie samotna. Rodzice może nawet ją kochali, ale nie okazywali tego i byli dla niej bardzo, bardzo niedobrzy. Któregoś dnia... HOSI Babciu, jaka to strasznie smutna historia. BABCIA Tak, mój aniołku, bardzo smutna, ale życie jest smutne. HOSI Babciu, a powiedz, czy ta dziewczynka żyła naprawdę. BABCIA Tak, Hosi, ona żyła i żyje nadal. Znamy tę dziewczynkę. HOSI (Ziewając) Babciu, a co to była za dziewczynka? Powiedz proszę. (Po dłuższej chwili, gdy Hosi zasnął w jej ramionach) BABCIA To była twoja mama. (Nagle wpada Mama i krzyczy radośnie) MAMA Hosi!!! Tata z wojny wrócił!!! HOSI (Zrywa się z pościeli) Tato. Tatusiu, jak dobrze, że wróciłeś. TATA (Przygarbiony, kaszlący) Hosi, resztę czasu, który mi pozostał, a jest go niewiele, tobie poświecę, synu. Nauczę cię wszystkiego, co sam umiem. Nauczę cię czytać. Tak jak obiecałem, pójdziesz do szkoły. Ucz się dobrze, bo od wiedzy, którą posiądziesz i wykorzystasz, zależeć będzie całe twoje życie. HOSI Zrobię, co każesz, ojcze. (Cała rodzina kładzie się spać, ale Hosi budzi się w środku nocy) HOSI Tatusiu, miałem okropny sen, śniło mi się, że dzieci mi w szkole dokuczają i że przez to nie mogę się uczyć… TATA (bardzo cicho, prawie szeptem) Walcz o siebie, synu. HOSI Tato! Tatusiu czy ja dam radę? Boję się. Tatusiu, pomożesz mi? MAMA Nie usłyszy. Odszedł na wieki. (Zanosi się głośnym szlochem). (Wchodzi Babcia, kładzie dłoń na ramieniu Mamy) BABCIA Tak chciał los, moja droga. Tak chciał los. Nie płacz, teraz najważniejsze to to, że Hosi musi iść do szkoły, tak chciał jego ojciec. MAMA Tak, to jego ostatnia wola, ale jak to zrobić? BABCIA Jest przyklasztorna szkółka dla ubogich chłopców. Tam się nauczy czytać i pisać. MAMA Tak to dobry pomysł. Pójdę ich błagać, by go przyjęli. SCENA VII (W szkole sami chłopcy siedzą w ławkach wchodzi Hosi, bez butów. Chłopcy, którzy wcześniej rozrabiali, milkną) DZIECKO I Ej, ty! To ty nazywasz się Andersen? HOSI Tak ja. DZIECKO II Ten wariat, co chodzi po ulicach, to twój dziadek? A twoja matka pierze brudy w rzece?! HOSI ( z płaczem) To nie jest mój prawdziwy dziadek, a ta pani nie jest moją prawdziwą mamą. Moja mama i mój tatuś są bogaci. Mieszkają w wielkim zamku z trzema wieżami bardzo daleko stąd. Zamku tego strzegą dzielni rycerze. Gdy byłem malutki, to podczas uczty, porwano mnie i uwięziono tutaj, ale pewnego dnia rodzice mnie odnajdą i wrócę do prawdziwego domu. DZIECKO III Andersen, Jesteś nie tylko głupi, ale w dodatku kłamczuch. Wiem, że to twój dziadek! DZIECKO I i II Kłamczuch, kłamczuch! Wstydzi się swojej rodziny! DZIECKO III Nie bawimy się z tobą. Nie będziesz miał tu przyjaciół. HOSI Ja już mam przyjaciela. DZIECKO I Tak? A jakiego? HOSI Prawdziwego. Takiego na dobre i złe chwile, takiego, co mnie nigdy nie zawiedzie i nie porzuci. DZIECKO II Ciekawe, kto to jest? HOSI Książka. Moim przyjacielem jest książka. SCENA VIII HOSI (W domu Hosi budzi się, a na krześle obok łóżka wisi ładne ubranie przerobione z ubrania Taty oraz pierwsze buty w życiu. Są to kozaczki bordowego koloru) Mamo, Babciu to dla mnie? BABCIA Tak, kochanie. Dziś twoja komunia. MAMA Dziś kończysz szkołę. To ode mnie i od babci prezent. HOSI Dziękuję, ach dziękuję. Moje pierwsze buty w życiu. (Hosi wybiega przed dom) (Obok przechodzi burmistrz Hosi na niego wpada) BURMISTRZ Hosi, a ty dokąd biegniesz? HOSI Dzień dobry panie Burmistrzu. Biegnę do kościoła. Dziś moja komunia. BURMISTRZ Ach tak? A powiedz mi rzecz taką… Czy to twoja matka pierze ubrania nad rzeką? HOSI Tak, proszę pana. Burmistrz To powiedz jej… (Chrząka lekko zakłopotany) HOSI Tak, proszę pana Burmistrza? BURMISTRZ (Lekko zirytowany powoli zaczyna mówić podniesionym głosem) Powiedz jej, że ludzie się na nią skarżą, że wódkę pije. Co za niedobra kobieta! HOSI Nieprawda!!! Nieprawda!!! Jest najlepsza na świecie!!!! (i szeptem) A pije tylko po to, żeby jej nogi w rzece nie zamarzły, bo woda jest tam lodowata. BURMISTRZ Ach, ty też się wynoś. Pewnie też będziesz pijakiem, albo takim leniem, jak twój ojciec. (Chłopiec z płaczem ucieka, ale nagle zatrzymuje się w miejscu, ociera oczy rękawem i woła do siebie) HOSI Nie poddam się!!! Zostanę sławny! Nienawidzę tego miasta, tych ludzi, nigdy tu nie wrócę! No, chyba, że jako sławna osoba. Muszę koniecznie stąd wyjechać. Pojadę do Kopenhagi. Jest to największe miasto, o jakim słyszałem. Tam mnie czeka sława! (Nadchodzi Mama) Mamo. Wyjeżdżam. MAMA Dokąd? HOSI Jadę do Kopenhagi. MAMA Po co tam jedziesz, synku? Nawet nie wiem, gdzie jest Kopenhaga. HOSI Ja też nie wiem, mamo, ale jeszcze dziś będę wiedział. Słyszałem, że jest to największe miasto w Danii. Mieszkają tam sami sławni ludzie. MAMA Ale, po co tam chcesz jechać, Hosi? (Wchodzi Babcia i przygląda się tej scenie w milczeniu, ale naraz zaczyna płakać cichutko) HOSI Czeka mnie tam sława. MAMA Synku, ale jak ty pojedziesz?. Nie masz pieniędzy. Nie masz żadnego zawodu. Nawet nie umiesz dobrze pisać. Gdzie będziesz spać? Z czego żyć? Kim będziesz? HOSI Będę sławny, mamo. Z pewnością sobie poradzę. Wiem jak zostać sławnym. To proste. Najpierw trzeba przejść niezliczoną ilość przeszkód i przykrości, a potem już zostaje się sławnym. MAMA Cóż? Chyba tak musi być. BABCIA Chyba tak musi być. HOSI Mamo, Babciu, jadę w podróż swojego życia. (Mama i Babcia tulą Hosiego) SCENA IX (Kopenhaga, przechodnie spieszą się, nikt nie zwraca uwagi na modlącego się na kolanach Hosiego) HOSI (Modli się na kolanach) Wierzę w Boga i szczęście swoje. Wierzę w Boga i szczęście swoje. Wierzę w Boga… DZIEWCZYNA (Uśmiechnięta młoda dziewczyna z koszem pełnym zakupów nuci sobie piosenkę i rzuca Hosiemu monetę, nie zatrzymując się) Masz chłopcze. HOSI (Zrywa się na równe nogi, podnosi monetę i biegnie za Dziewczyną) Ależ, proszę pani! Nie jestem żebrakiem. Czy nie widzi pani, jak jestem pięknie ubrany? Mam nowe buty. Proszę to zabrać! DZIEWCZYNA Zatrzymaj to. Przyda ci się na szczęście. HOSI (Otrzepuje ubranie) Och, wzięła mnie za żebraka. To nic. Idę do dyrektora teatru. Mam przecież zostać aktorem. (Puka do drzwi dyrektora teatru) HOSI Wielmożny panie dyrektorze, przyjechałem tu, aby zostać sławnym aktorem. DYREKTOR Co takiego? HOSI Chcę zostać sławnym aktorem. DYREKTOR Chłopcze… Na aktora jesteś za chudy. HOSI Och, to nie problem. Jak da mi pan chociaż najmniejszą pensję, to ja się tak najem, że na pewno przytyję. (Żarliwie) Na pewno! DYREKTOR Nic z tego chłopcze. Wynoś się stąd. (Hosi wychodzi. Po scenie chodzą przechodnie zajęci swoimi sprawami, a Hosi prosi zaczepia ich i chce śpiewać tańczyć, recytować wiersze naprasza się, zaczepia, ale oni odtrącają go lub w ogóle nie zauważają. Po długiej chwili udaje mu się zatrzymać Służącą.. Zaczyna przed nią tańczyć) SŁUŻĄCA Chłopcze, czy ty się dobrze czujesz? HOSI (przestaje tańczyć i zaczyna płakać) Proszę pani, jestem bardzo głodny. Od kilku dni nic nie jadłem, bo chcę zostać sławny, a i tak pieniądze już się skończyły. Nie wiem, co robić. (Klęka przed nią na kolana) SŁUŻĄCA Biedaku, wstań, pomogę ci. Zaprowadzę cię do mojego pana. Ja jestem tylko służącą, ale to dobry człowiek, on ci na pewno pomoże. Jest śpiewakiem, nazywa się Siboni. (Bierze Hosiego pod rękę i wychodzą) SCENA X (W pięknym salonie u Siboniego) SIBONI Co umiesz, chłopcze? HOSI Umiem tańczyć i śpiewać oraz recytować wiersze. Chcę zostać aktorem. SIBONI Dobrze, pomogę ci. Wynajmę ci mały pokoik i zapłacę za lekcje gry aktorskiej. Jeśli masz talent, to zostań aktorem. HOSI (pada Siboniemu do stóp) Dziękuję, wielmożny panie, dziękuję. To najszczęśliwszy dzień w moim życiu. To najszczęśliwszy… SIBONI Dobrze już dobrze. Idź już. Chcę zostać sam. (Hosi wychodzi tyłem, zwrócony przodem do Siboniego. Cały czas się kłania i dziękuje) SCENA XI (Hosi siedzi w ciemnym kąciku przy świecy, uczy się i trzęsie się z zimna) HOSI (szczękając zębami) Dobrzy ludzie są na świecie. Pomogli mi. Niedługo już będę sławny. (Cały się trzęsie pióro wypada mu z dłoni. Mdleje. Po chwili ktoś puka. Wchodzi Siboni. Podchodzi do Hosiego. Nachyla się nad nim) SIBONI Chłopcze, co tobie? HOSI (bardzo zachrypłym głosem) Straciłem głos, panie. Buty dawno się rozpadły. Płaszcza nie mama, a tu zima przyszła. Nie mogę nic mówić. SIBONI Ach, to źle, to źle. No cóż, mój chłopcze, idź swoją drogą, ja ci już pomagać nie będę. Aktorem z takim głosem nie zostaniesz. Nie wiem, co mógłbyś robić. No ale na mnie już pora. Aha, byłbym zapomniał, pokój jest opłacony tylko do jutra. (Siboni wychodzi, a Hosi zanosi się płaczem) (Znowu ktoś puka. Wchodzi Służąca) SŁUŻĄCA Chłopcze, zjedz coś. Patrz, przyniosłam ci chleb z masłem i troszeczkę dżemu. Zjedz coś. Trzy dni nic nie jadłeś. HOSI O pani, nie chcę jeść, nie chcę żyć! SŁUŻĄCA Co się stało? HOSI Nie mam gdzie mieszkać! Straciłem głos! Straciłem głos! SŁUŻĄCA Wróć do domu, chłopcze. HOSI Nie! Nigdy! Nigdy tam nie wrócę! Ludzie mnie tam nienawidzą! Chcieli mnie i Mamę wygonić! SŁUŻĄCA Nie rozpaczaj, chłopcze nie wolno tak płakać. Co mogę dla ciebie zrobić? Jak mam ci pomóc? HOSI (zrywa się biegnie do biurka) Pani (podaje jej kartki papieru) Zanieś to do Dyrektora teatru. To moja jedyna anadzieja. SŁUŻĄCA Co to jest? HOSI To moja sztuka teatralna. Sam ją napisałem. SŁUŻĄCA Dobrze, chłopcze, zaniosę. Oby ci szczęście przyniosła. (wychodzi) HOSI (klęka na kolanach i modli się) Panie, nie opuść mnie teraz, nie opuść mnie teraz w potrzebie. Co mam robić? Znikąd pomocy. Co mam robić? (Głos taty gdzieś zza kulis) TATA Nie poddawaj się! Walcz o siebie, synu! (Wbiegają zdyszane Wróżki. W koszyczkach mają złote gwiazdki) WRÓŻKA I Siostrzyczki, zapomniałyśmy o naszym chłopcu! WRÓŻKA II Czas rozsypać wokół niego gwiazdeczki szczęścia. WRÓŻKA III Tak obsypmy go gwiazdeczkami szczęścia. (posypują złote gwiazdki) SCENA XII (Za stołem zasnutym czerwonym suknem siedzi Dyrektor teatru. Wchodzi Hosi) DYREKTOR Siadaj, chłopcze. Przeczytałem twoją sztukę HOSI I co, panie? DYREKTOR No cóż, chłopcze… Sztuka ta nie nadaje się do niczego… HOSI (Pochyla głowę, cała sylwetka się garbi) Straciłem już wszelką nadzieję… DYREKTOR Sztuka twoja nie nadaje się do niczego, ale było też w niej jedno złote ziarenko talentu, nad którym nie mogłem przejść obojętnie. HOSI (Prostuje plecy, podnosi głowę) Naprawdę? DYREKTOR Tak chłopcze. Naprawdę. Dlatego ja i cała miejska rada postanowiliśmy, że miasto Kopenhaga wyśle cię do szkoły. Pojedziesz na cztery lata do słynnej szkoły w Slagelse, zdasz maturę, pójdziesz na studia. Twoim opiekunem będzie odtąd radca Collin. Będziesz przed nim odpowiadał za wszystkie swoje osiągnięcia. U niego zamieszkasz i otrzymasz pomoc pod każdym względem. HOSI To niemożliwe!!! Niemożliwe!!! DYREKTOR Tak, możliwe. Spakuj się bo jutro wyjeżdżasz. HOSI Dziękuję, panie. Bardzo, bardzo, z całego serca panu dziękuję!!! DYREKTOR Pamiętaj jednak, że musisz pieniądze, które są własnością króla Danii, przeznaczyć z pożytkiem dla siebie i swej ojczyzny. HOSI (Pada gwałtownie na kolana) Panie! Nie zawiodę króla! Nie zawiodę kraju! Pana też nie zawiodę! Dania będzie kiedyś ze mnie dumna! Przyrzekam!!! (Z przodu sceny wchodzą trzy Wróżki. Ściskają się wzajemnie. Cieszą się) WRÓŻKA I Teraz już zawsze będzie szczęśliwy. WRÓŻKA II Teraz spełnią się jego marzenia o wielkiej sławie. WRÓŻKA III Teraz… (Nie kończy, bo wchodzą dzieci pojedynczo a każde z nich półgłosem czyta tytuł jakieś baśni Andersena i trzyma w ręku otwartą książkę - dużo dzieci) HOSI (siedzi przy biurku i pisze) Życie moje jest jak piękna baśń: bogate i szczęśliwe. I gdyby przyszła dobra wróżka i powiedziała do mnie: „Wybierz sobie drogę i cel, a ja będę ochraniać cię i pomagać, to i tak niczego bym nie zmienił. Losem moim nie można było pokierować lepiej, mądrzej i szczęśliwiej. Istnieje pełen dobroci Bóg, który wszystko wiedzie ku najlepszemu. TATA (Głos zza sceny) Synu, jestem z ciebie dumny. MAMA (Głos zza sceny) Wierzyłeś w Boga i szczęście swoje, mój kochany synku... BABCIA (Głos zza sceny) Spełniłeś swoje wszystkie marzenia, aniołku. (Do przodu sceny podbiegają trzy Wróżki) WRÓŻKA I Spełniły się też nasze marzenia. WRÓŻKA II Zdobył miłość. WRÓŻKA III Zdobył miłość całego świata!!! DZIECI (razem) Kochamy cię Panie Hansie Chrystianie Andersenie!!! (Aktorzy wychodzą. Opada kurtyna. Po chwili przed kurtynę wychodzą trzy Wróżki, trzymają koszyczki z gwiazdkami i zwracają się do publiczności) WRÓŻKA I Niech każdy, kto jest tutaj z nami, od dziś zasypia i budzi się z marzeniami. WRÓŻKA II Bo marzenia się spełniają! WRÓŻKA III Bo marzenia się spełniają, jeśli naprawdę czegoś chcemy!!! WRÓŻKA I Jeśli tego mocno pragniemy! WRÓŻKA III I jeśli nad tym pracujemy. WRÓŻKA II (robiąc szeroki łuk ręką i wskazując na salę) Zobacz, siostrzyczko, szczęście jest blisko… WRÓŻKA I A może by tak w słoneczny dzień… WRÓŻKA II Komuś miłemu życie umilić. WRÓŻKA III Zmienić mu życie w baśniowy sen! WRÓŻKA I i II Zróbmy to szybko! Zróbmy to szybko! WRÓŻKA III Bo szczęście jest w waszych rękach. WRÓŻKA I I od was wyłącznie zależy, czy pozwolicie mu odejść. WRÓŻKA II Czy odkryć w sobie swój talent. WRÓŻKA III I całą duszą w niego uwierzyć. (Wróżki posypują dzieci złotymi gwiazdkami i wychodzą) Krystyna Zaborowska-Appelt Szkoła Podstawowa KOPCIUSZEK INACZEJ Scenariusz na podstawie bajki "Kopciuszek" dla warsztatów i szkolnych kółek teatralnych /np jako przedstawienie dla rodziców, w Dniu Dziecka dla młodszych klas itp. Konwencja komediowa. Scenografia: Po jednej stronie sceny tekturowa atrapa chaty , po drugiej elementy " zamkowe" + ozdobne krzesło dla księcia, w głębi, na ławie siedzą goście. Osoby : ojciec, macocha, Kopciuszek, dwie siostry, książę, wróżka, grupka gości oraz narrator (pełniący jednocześnie rolę posłańca).NARRATOR: - Sto lat temu, może dwieście, ni to na wsi, ni to w mieście stał wdowiec na progu chaty, ni to biedny, ni bogaty i patrząc na letnie chmurki wsłuchiwał się w głos swej córki KOPCIUSZEK: - Tato , mama już nie wróci Mnie to też szalenie smuci, lecz mówiłam wielokrotnie, że nie musisz żyć samotnie Przebolej już dawną stratę, wyznacz wdowie ślubu datę. Wiem, że masz na to ochotę, więc to załatw. Już w sobotę. OJCIEC :- No tak... chętna z niej niewiasta, piecze też wspaniałe ciasta.. . . . Dobre, mądre z ciebie dziecię i nie żadne ecie – pecie. Może wdowa z córeczkami będzie też szczęśliwsza z nami ? A mężczyzna bez kobiety trudno w życiu ma, niestety. (do widzów)( nadchodzi wdowa,córki,kilku gości, zaczynają obracać się w tańcu ,dowolny, cichy podkład muzyczny ) NARRATOR - Jak mówili tak zrobili. Na weselu się bawili, trochę jedli, kawę pili i...jak ludzie mi mówili wszyscy byli bardzo mili, ale sza, ale sza. . . . . . . dalszy ciąg ta bajka ma. ( Goście się rozbiegają,ojciec stoi przy Kopciuszku, córki coś do siebie szepczą,pokazują palcami ) MACOCHA: - Tylko w bajce wszystko kończy się weselem, a w życiu wszystko się zaczyna. I w życiu nie ma śmiechu wiele. . . . O, to twoja córka? Ta dziewczyna ? Mówiły mi mądre panie: Najważniejsze jest ubranie!! SIOSTRY : - Mamo ! Chyba WYCHOWANIE !!MACOCHA: - Wychowanie, wychowanie !! Sprzątnij ! Naucz się gotować ! Suknie musisz wyprasować! ! Narąb drewna, wyczyść buty. O! W gorsecie sterczą druty, napraw mi to do wieczora- /do córek /: Chodźcie dzieci, na nas pora, czas na spacer, bo na zdrowie spacer świetny – każdy powie! A ty, mężu idź do pracy, och, mężczyźni to cudacy !!!/ojciec zgaszony odchodzi,panie się przechadzają, Kopciuszek zakłada fartuch,czarną chustę , zamiata. W pewnym momencie słychać głos trąbki królewskiego posłańca , na środek sceny podbiegają goście i głowni bohaterowie. Wchodzi posłaniec,rozwija pismo i czyta/ POSŁANIEC:- Wszystkie młode panienki ! Szyjcie ładne sukienki, a w najbliższą sobotę przerwijcie swoją robotę. Nie wchodźcie też na face-booka ! Nasz książę TU żony szuka.(wszyscy zastygają, wzdychają,jedna z panien mdleje) Bal na zamku wydamy, na was, panny, czekamy. Uśmiechajcie się ładnie, gdy mu któraś w serce wpadnie, czy biedna czy bogata żoną będzie przez lata !! (posłaniec wychodzi, goście siadają, Kopciuszek sprząta) CÓRKA I: - Ja! Ja będę jego żoną! Suknię włożę, tę złoconą, I gdy perły doszyć zdążę, MNIE wybierze piękny książę !CÓRKA II : - Kopciuszek ci perły przyszyje!CÓRKA I : - Tylko niech łapy umyje!!CÓRKA II: - I tak MNIE weźmie za żonę. Ty masz oczy wytrzeszczone, krzywe nogi, nos jak kluchęCÓRKA I : - Zamorduję tę dziewuchę! ! ! Klucha? Co ciebie napadło? ? ! ? Lepiej sama spójrz w zwierciadło: Biodra – ? Marne. Ząbki jak perełki! CZARNE ! Włoski . . .jak. . . ogon u myszy !!MACOCHA : - Ech, panienki, ciszej,ciszej ! Ty, Kopciuszku, rób maseczki. Śliczne mają być córeczki ! Z coca-colą zmiel ogórki, dodaj czosnku cztery wiórki, krem nivea, kwiat rosiczki, zmieszaj, obłóż im policzki!!. Jako matka -wiem. Na pewno któraś z nich będzie królewną !! (córeczki wybiegają piszcząc, macocha dostojnie odchodzi, Kopciuszek coś tam robi przy stoliku,sala ciemnieje, Kopciuszek zaczyna nucić na własną, smutną melodię): KOPCIUSZEK: - Gdybym to ja wiedziała, gdybym życie bardziej znała, taty bym nie namawiała na ten ślub! To wszystko mnie trochę złości. Zero, zero przyjemności, żadnych bali, żadnych gości tylko sprzątaj, gotuj drób. Inni chodzą na imprezki, mnie się w oczku kręcą łezki, a rozrywek nie mam wcale , co tu kryć.? Czemu , czemu ta macocha udawała, że pokocha ? Trudno, trochę tu poryczę,ciężko żyć.(szlocha cicho,a na scenę, głośno chrząkając wchodzi wróżka, macha witką i niesie dużą torbę z rzeczami)KOPCIUSZEK: - Ktoś Ty ??? WRÓŻKA : - To ci zagadka!! To ja, twoja chrzestna matka. Różdżką jedno skinienie I życie ci odmienię ( pożyczyłam od Harry-go Pottera ! ) No, niech się panna rozbiera! Ściągnij wreszcie tę szmatę, na tobie suknie bogate./wyjmuje Jeszcze diadem, no i szal. ciuchy/ Na zamku cię czeka bal KOPCIUSZEK: - Co ? Nie wierzę!! Jak to tak ? Miałam dziś przebierać mak, bo mi ktoś pomieszał z ryżem...(Kopciuszek zarzuca na siebie suknię,wkłada pantofle itp) WRÓŻKA : - Zrobią to ptaszęta chyże. Zaraz wsiądziesz do karocy, lecz pamiętaj, o północy, nim godzinę dzwon wybije, uciekaj na łeb i szyję. Czar odejdzie, tak się stanie. Baw się dobrze, pa, kochanie KOPCIUSZEK: - Oczom, uszom swym nie wierzę (patrzy w I kareta mnie zabierze? ? okno) Tak, już czeka ! Serce fika ! TO MERCEDES !!! ALE BRYKA !! LIMUZYNA ! Nie do wiary, bo przecież prawdziwe czary w życiu są szalenie rzadkie....... Teraz muszę wyjść przed chatkę. . . . (wychodzi, sala ciemnieje, rozjaśnia się,widać elementy zamku,w rytm "Kaczuszek" tańczą wszyscy goście,a książę zKopciuszkiem na pierwszym planie)NARRATOR(wykrzykuje): - Ze sto panien z różnych stron ! Która z nich podzieli tron ? Część kołuje,część poguje Każda wdziękiem swym czaruje Tańczą walca. Choć ja wolę stare, szybkie rock and roll`e. Czy to samba, czy też polka żadnej dziś nie złapie kolka, bo każda nadzieję ma: Och! Księżniczką będę JA !(muzyka cichnie, goście przestają tańczyć) KOPCIUSZEK: - Teraz wiem, po co są bale !! bawiłam się doskonale ! Książę, tańczysz wyśmienicie. . . . KSIĄŻĘ : - Takie to książęce życie. Lecz czas dojrzeć. Szukam żony. Tobą jestem zachwycony,więc.....( zaczyna bić zegar) KOPCIUSZEK: - Och, nie !! Północ już wybija, to, co piękne szybko mija. Muszę biec, pa,pa, mój książę!(wybiega zostawiając go książę i zaczyna biec w miejscu ) KSIĄŻĘ: - Nie dogonię jej, nie zdążę ! ! Co to była za dziewczyna ? Czy tu mieszka jej rodzina ? Czy ktoś zna ją ? GOŚCIE (razem) : - NIE, nie znamy !!! KSIĄŻĘ: - Więc od dzisiaj jej szukamy.(rzuca butem, Pantofelek zabierajcie,łapie posłaniec) wszystkim pannom przymierzajcie. Na którą pasować będzie, ta mą żoną w zamku będzie ! ! !(goście się rozchodzą, światło gaśnie, pod chatą Kopciuszek- już w szmatach przebiera mak, nadchodzą siostry z matką i z ojcem) MACOCHA: - Skandal. Skandal nad skandale !! Kiedyś z klasą były bale!! Po zamku się szwenda jakaś przybłęda, a książę ,och, wpatrzony kompletnie zauroczony cały czas ją tylko niańczył !!! Z wami nawet nie zatańczył !!!!! CÓRKI( razem): - Ale mamo, przyznaj sama że to była piękna dama. Trudno,mamo, takie życie. Nie musimy być na szczycie ! CÓRKA I : - Mnie wpadł w oko główny krawiec I choć mówią, że latawiec.... CÓRKA II: - Cztery walce - handlarz złotem tańczył ze mną...reszta potem..MACOCHA : - OCH !!!! OJCIEC: - Ech, kochanie, już bez jęków, obaj mają zawód w ręku. Żaden kryzys ich nie zmyli.(do córek) Byleby się oświadczyli !! Goniec z butem tu przybywa. Nic tu po nim, niech się zmywa. MACOCHA : - Bzdury, bzdury, bzdury, bzdury!!! Hej, posłańcu, tu są córy. Przymierzcie im pantofelka. Stópka faktycznie, niewielka . . Bucik jak z prawdziwej bajki, I firmowe. Patrzcie, "najki"//macocha ogląda bucik i bez powodzenia wciska córkom na nogi) POSŁANIEC : - A tam, ta osoba drżąca, to kto ? MACOCHA : - Ach, służąca . . . . POSŁANIEC: - Ale panna? I to młoda ! MACOCHA: - Tak, lecz czasu na nią szkoda. Na balu nie była, bo podłogi myła. I tyle. I tyle. POSŁANIEC: - Droga Pani, daj mi chwilę, pobrać miarę przecież mogę ? Chodź panienko, pokaż nogę. / Macocha wzrusza ramionami rzuca pantofel w stronę Kopciuszka, która mierzy,wstaje i tańczy/ WSZYSCY: - OCH ! Oooch ! POSŁANIEC : - UFF! Nareszcie. But pasuje. Książę tak się denerwuje, Rano mu kolano drżało... Szukanie tak długo trwało. No, panienko, umyj rączki, bo czekają dwie obrączki i na zamku szybki ślub !!KOPCIUSZEK : - Będę wierna, aż po grób. I wcale nie chodzi o to, że to książę i ma złoto. Gdy go pierwszy raz ujrzałam, już wiedziałam, już wiedziałam że go szczerze pokochałam./macocha zaczyna szlochać,ojciec podaje wielką chustkę/ OJCIEC : - Przyznaj teraz, moja żono, tak naprawdę, nie wiadomo kogo,jaki czeka los. No, już dobrze, wytrzyj nos./ MUZYKA. Goście wstają z ławki, wszyscy chwilę tańczą, a kiedy melodia zmienia się na " Krakowiaczek jeden....",zaczynają śpiewać/: - Nigdy nie wiadomo, co się komu zdarzy, więc dlatego człowiek zawsze o czymś marzy. Jeden chciałby kasę,drugi gnać po świecie, inny chce być wójtem w opolskim powiecie. Nie wszystko się spełnia, rzecz to całkiem pewna, lecz czasem z Kopciuszka wyrasta królewna.. ( muzyka stopniowo milknie,wszyscy zbliżają się do widowni,Kopciuszek z księciem wychodzą przed resztę) KOPCIUSZEK : - I wszystkim rodzicom dzisiaj dobrze radzę: Morał naszej bajki miejcie na uwadze. Morał dosyć prosty, a nawet banalny: NIE JEST WAŻNE COŚ NA STARCIE LECZ PRODUKT FINALNY! KSIĄŻĘ: - Dzieciaki ! Powtórzcie rodzicom radośnie : NIE TAK WAŻNE, KIM JESTEŚCIE, LECZ CO Z WAS WYROŚNIE ! K O N I E C Wyszukiwarka produktów Książki Poznaj serię książek o przygodach małego liska Fenka. Zestawy Kupuj zestawy książeczek o przygodach Fenka i oszczędzaj pieniądze. Audiobooki Słuchaj historyjek z życia Fenka w podróży i przed snem. Ebooki Poznaj przygody Fenka w wersji elektronicznej. Specjalne Specjalne oferty z naszego sklepu. Dla wszystkich posiadaczy naszych książeczek przygotowaliśmy coś wyjątkowego. Specjalnie dostosowane do każdej z przygód Fenka scenariusze zajęć, dzięki którym można w pełni wykorzystać zalety naszych bajek, a naukę przemienić w radosną zabawę. Zapoznaj się z nimi już dziś i przemień czas nauki swoich pociech w prawdziwą przyjemność. Wyświetlanie 1–16 z 29 wyników Scenariusz zajęć do książeczki „Moje drzewko” 10 stron Czytaj dalej Scenariusz zajęć do książeczki „Ostatni dzień w przedszkolu” 11 stron Czytaj dalej Scenariusz zajęć do książeczki „Dzień Mamy i Taty” 8 stron Czytaj dalej Scenariusz zajęć do książeczki „Boże Narodzenie” 8 stron Czytaj dalej Scenariusz zajęć do książeczki „Odwaga” 12 stron Czytaj dalej Scenariusz zajęć do książeczki „Odpowiedzialność” 12 stron Czytaj dalej Scenariusz zajęć do książeczki „Cierpliwość” 11 stron Czytaj dalej Scenariusz zajęć do książeczki „Szacunek” 13 stron Czytaj dalej Scenariusz zajęć do książeczki „Ogień” 15 stron Czytaj dalej Scenariusz zajęć do książeczki „Woda” 9 stron Czytaj dalej Scenariusz zajęć do książeczki „Ziemia” 13 stron Czytaj dalej Scenariusz zajęć do książeczki „Powietrze” 24 strony Czytaj dalej Scenariusz zajęć do książeczki „Tęsknota” 9 stron Czytaj dalej Scenariusz zajęć do książeczki „Wyrzuty sumienia” 10 stron Czytaj dalej Scenariusz zajęć do książeczki „Ufność” 9 stron Czytaj dalej Scenariusz zajęć do książeczki „Wzruszenie” 8 stron Czytaj dalej 1 2 → Kategorie produktówAudiobooki (141) angielskie (45) polskie (96) Bezpłatne (104) Karty pracy (21) Kolorowanki (31) Nauka czytania (9) Przydatne (4) Scenariusze zajęć (29) Wyjątkowe Okazje (11) Ebooki (38) angielskie ebooki (4) polskie ebooki (34) Książki (99) Kamperem przez ... (4) Przygody Fenka (93) Specjalne (39) CD (4) Ćwiczenia (2) Gadżety (2) Gry (2) Muzyka do karaoke (18) Piosenki (8) sklep afiliacyjny (4) W zestawie taniej :) (27) Nowości wydawnicze - książki Skarżenie 9,95zł Dodaj do koszyka Samoocena 9,95zł Dodaj do koszyka Samotność 9,95zł Dodaj do koszyka Szczypanie 9,95zł Dodaj do koszyka Zobacz wszystkie Przygody Fenka Pamiętniki Fenka Promocja! Kamperem przez Polskę – Część 4Oceniono na 5 34,95zł Dodaj do koszyka Kamperem przez Polskę – Część 3 28,00zł Dodaj do koszyka Kamperem przez Polskę – Część 2 28,00zł Dodaj do koszyka Kamperem przez Polskę – Część 1Oceniono na 5 39,50zł Dodaj do koszyka Zobacz wszystkie książki Nowości wydawnicze - audiobooki Promocja! Kamperem przez Polskę część 5 – audiobook 21,00zł Dodaj do koszyka Promocja! Kamperem przez UK – audiobook 21,00zł Dodaj do koszyka Promocja! Kamperem przez Ukrainę – audiobook 21,00zł Dodaj do koszyka Adopcja – audiobook mp3 8,65zł Dodaj do koszyka Zobacz wszystkie audiobooki Nowości wydawnicze - ebooki Wzruszenie – ebook 6,90zł Dodaj do koszyka Ufność – ebook 6,90zł Dodaj do koszyka Wyrzuty sumienia – ebook 6,90zł Dodaj do koszyka Tęsknota – ebook 6,90zł Dodaj do koszyka Zobacz wszystkie ebooki Nowości wydawnicze - specjalne Promocja! Graj z Fenkiem – Memo; Piotruś; Fiszki angielskieOceniono na 5 8,90zł Dodaj do koszyka Promocja! Hiszpańskie Przygody Fenka – AUDIOBOOKOceniono na 5 19,90zł Dodaj do koszyka Zobacz wszystkie specjalne Nowości wydawnicze - angielskojęzyczne Good Manners in Conversation – audiobook – mp3 8,65zł Dodaj do koszyka Solving Conflicts – audiobook – mp3 8,65zł Dodaj do koszyka Good Manners on the Bus – audiobook – mp3 8,65zł Dodaj do koszyka Helping the Elderly – audiobook – mp3 8,65zł Dodaj do koszyka Zobacz ebooki angielskojęzyczne Sklep partnerski Koszulka dziecięca – kultowy Fenek 39,00zł Kup produkt Poduszka jasiek – Fenek budzi się rano 40,00zł Kup produkt Body niemowlęce – Fenek z Maksem grają w piłkę 42,00zł Kup produkt Koszulka – Fenek z Maksem grają w piłkę 39,00zł Kup produkt Zobacz wszystkie specjalne

scenariusze teatralne dla dzieci śmieszne